Taka nazwa zobowiązuje - stowarzyszenie Bliżej Sącza włączyło się do pomocy lokalnym placówkom w dobie epidemii koronawirusa. W zmieniającej się jak w kalejdoskopie rzeczywistości każdy dzień przynosi nowe wyzwania, ale i daje okazję do podjęcia pięknych inicjatyw. Członkowie stowarzyszenia dostarczyli artykułów pierwszej potrzeby placówkom opieki zdrowotnej w Nowym Sączu. Nie zapomnieli też o słodkim dodatku, który - nie tylko symbolicznie - pokrzepia i dostarcza nowych sił do działania.
W ten sposób do sądeckiego Pogotowia Ratunkowego trafiło 1800 rękawic medycznych, 200 maseczek jednorazowych i 10 ltrów płynu do dezynfekcji, a poza tym napoje izotoniczne i... rogaliki. Grupa BS nie zapomniała także o innych potrzebujących w regionie. Do 20 Szpitala Uzdrowiskowo-Rehabilitacyjnego w Krynicy-Zdroju trafiło 100 maseczek, płyn do dezynfekcji i oczywiście - karton rogalików.
Bliżej Sącza, bliżej medyków. Działanie na czas epidemii
- Stan zagrożenia epidemicznego pokrzyżował nam plany, dlatego też staramy się pomagać w walce z koronawirusem - mówi Kamil Nosal ze stowarzyszenia Bliżej Sącza. - Do tej pory odwiedziliśmy dwie placówki, ale w miarę możliwości będziemy starali się w dalszym ciągu wspierać służbę zdrowia. Medycy są postawieni na pierwszej linii frontu w walce z chorobą, dlatego też powinni czuć się bezpiecznie - dodaje.
Oprócz zastrzyku deficytowych środków akcja to także gest solidarności - cały Nowy Sącz powinien wspierać pracowników służby zdrowia. Stowarzyszenie powstało, by promować wydarzenia kulturalne i sportowe w regonie, ale czas i okoliczności postawiły przed nim zupełnie nowe wyzwania, tak dobrze tłumaczące jego nazwę.